Lista piosenek

poniedziałek, 12 września 2016

There's a reason I won't give you up-JiHope [4]

a/n
odwdzięczam się za krótki rozdział ;;;;
wgle dziękuję za wszystkie komentarze! Dziękuję za wszystkie i bym podziękowałabym każdej osobie z osobna, ale mój komputer tak się zacina, że zanim bym wam wypisała przemówienie na temat tego jak wam dziękuję, to długo by mi to zajęło XD mój komputer to pralka ok

-Kochałbyś mnie, gdybym miał tatuaże na całym ciele?
-Tak.-A kochałbyś mnie, gdybym...-Tak.-Ale nie dałeś mi skończyć.-Bo zawsze będę cię kochać.-mruknął, głaszcząc mnie po plecach.-Wyjdziemy gdzieś?-Proponujesz randkę?-spytałem cicho i podniosłem się z jego klatki piersiowej.-Może to nie będzie randka, ale coś podobnego.-uśmiechnął się promiennie, wstając z łóżka.-Masz ochotę spędzić ze mną trochę czasu na świeżym powietrzu?Kiwnąłem głową pewnie. Byłem taki szczęśliwy. Ogarnąłem się i włożyłem buty. W końcu skierowaliśmy się do wyjścia. Noc była dość chłodna, nie nowość, bo od jakiegoś czasu jest tak ciągle. Ale lubiłem takie chłodne wieczory. To ja prowadziłem HoSeoka po uliczkach, bo on był zielony w mojej dzielnicy. Powolnym krokiem ruszyliśmy do parku. HoSeok spojrzał na moją dłoń, a po chwili delikatnie wsunął swoje palce między moje. Czułem się, jak dziewczynka trzymając jego dużą i ciepłą dłoń. Fala ciepła przeszła po mnie. Czułem się niesamowicie. Moje policzki okryła purpura.-HoSeokie, mogę się ciebie o coś spytać?-jęknąłem cicho.-Jasne.-uśmiechnął się, ukazując przy tym swoje śnieżnobiałe, ostre zęby.Zimny wiatr zawiał, a ja usiadłem z nim na ławkę w parku.-Będziesz ze mną na zawsze?... Czemu nie odejdziesz? Co cię przy mnie trzyma?Odwróciłem od niego wzrok i spojrzałem na niebo, które przybrało barwę pudrowego różu. Słońce zaczęło się chować i pięknie odbijało się od rzeki, która była niedaleko.-Czemu pytasz? Będę z tobą na zawsze. Myślisz, że jesteś zabawką?-HoSeok podniósł mój podbródek i obrócił moją głowę tak, abym był skazany patrzeć na niego.W jego oczach odbijało się niebo... Ja i rzeczy nieistotne w tamtej chwili, takie jak drzewa robiące za tło.-Może jestem zabawką. Widzimy się po trzech latach, a ty zobaczyłeś już miliony ślicznych chłopców.-Wyglądam ci na kogoś, kogo interesuje miliony chłopców? Może to ty jesteś tym, dla którego tu przyjechałem, nie pomyślałeś o tym?Poczułem ciepły oddech na swoim jasnym policzku. Wzdrgnąłem się. HoSeok musnął moje usta swoimi wargami. Już po chwili nasze języki splotły się w namiętnym pocałunku. Przylgnęliśmy do siebie, całkowicie zatraceni w swoich uczuciach. Jego wargi... Były chłodne, ale słodkie, chciałem, aby ta chwila trwała wiecznie, chciałem więcej, żaby trwał dłużej... Ale, niestety... był to jedynie ułamek sekundy. Kiedy oddaliliśmy nasze wargi, ciągle jednak będąc zbyt blisko siebie, wyszeptałem mu do ucha: „kocham cię”, on, jakby chciał odpowiedzieć to samo, jednak milczał i ponownie jego usta znalazły się na moich w bardziej gorącym, dłuższym pocałunku. Nie chciałem od życia nic więcej, tylko niego i niczego więcej. Naszymi ciałami zawładnęło pożądanie. Świat się nie liczył. Nic się nie liczyło. Tylko ja i on. Tylko my. Lekki wiatr poczułem na swojej skórze, a pocałunek został przerwany, co odznaczyłem jęknięciem niezadowolenia.-Możesz mi teraz uwierzyć, że nikt nie równa się z tobą?-szepnął do mojego ucha, dotykając delikatnie mojego policzka.Kiwnąłem tylko głową potwierdzająco. Dawno się nie całowałem i myślałem, że już nie pamiętam, jak to się robi.-Tęskniłem za tobą bardzo.-musnąłem nosem jego policzek.-Jesteś cały zimny, chcesz wracać?-spytał, przyciągając mnie do siebie delikatnie.-Zostańmy jeszcze chwilkę.-wypowiedziałem wprost do jego rozchylonych ust.Delikatnie, lecz stanowczo wsunąłem głowę pod jego czarną bluzę i umieściłem dłonie na jego biodrach. Przyciągnąłem się do niego i objąłem go jeszcze mocniej. On jakby nie chcąc mnie przestraszyć, umieścił powoli swoje lekko zimne dłonie na moich plecach. Później otulił mnie jeszcze mocniej, jedną dłonią wkładając swoje palce w moje potargane włosy. Czułem jego zapach. Pachniał jakimś niezidentyfikowanym płynem wymieszanym ze słodkimi i zarazem męskimi perfumami. Wciąż nie mogłem uwierzyć, że on jest prawdziwy. W jego ramionach czułem się tak bezpiecznie. HoSeokie nachylił się do mojego ucha i je ucałował, a ja poczułem tam miłe łaskotanie. Czułość i ciepło emanowało od niego. Na swojej delikatnej skórze poczułem zimne krople. Odsunąłem się od Junga i spojrzałem niebo. Teraz było całe od szarych chmur, z których spadały małe kropelki.

2 komentarze:

  1. Niuh <3 Kochani ♥ Takie urocze słoneczka z nich ^^
    W ogóle dziewczyno! Jak ty możesz wrzucać rozdziały w takim tempie?! Ale to dobrze :) Im częściej coś się pojawia, tym lepiej :>
    Ok, ok. Czekam na kolejny rozdział! Bo mam rozómieć, że będzie? *-*
    Nie każ mi długo czekać ♥
    Dużo weny życzę :3

    OdpowiedzUsuń
  2. To opowiadanie życiem jest. Życiem, powiadam XD
    Cieszę się, że rozdziały pojawiają się tak szybko ♥♥♥
    Również mam nadzieję, że pojawi się kolejny rozdział ;)
    Jakbyś miała ochotę, to zapraszam do mnie ;)
    magic-hell-and-me.blogspot.com
    Pozdrawiam i życzę dużo chęci oraz czasu do pisania ^^

    OdpowiedzUsuń